Petardy, wybuchy, wylewni ludzie, wszędzie pełno szkła,
wiadomo… Ale to wcale nie oznacza, że trzeba całą noc przesiedzieć z psem pod
kołdrą, albo nudzić się jak mops.
Przedstawiamy Wam 7 oryginalnych pomysłów na to, co robić w sylwestra z psem.
Do sylwestra został nieco ponad miesiąc, dlatego już teraz
podpowiemy Wam, jak niebanalnie przywitać Nowy Rok razem z psem.
Psy dzielą się na takie, które panicznie boją się
sylwestrowych wystrzałów, oraz takie, na których nie robią one większego
wrażenia. Podobnie jest z ludźmi – dla niektórych osób noc sylwestrowa to
wyjątkowe święto, dla innych to po prostu przeciętny wieczór.
My za każdym razem wczuwamy się w noworoczny klimat i spędzamy
sylwestrową noc inaczej niż zwykły dzień. Jeżeli robimy imprezę tematyczną, to po całości: muzyka, jedzenie i wystrój muszą być w klimacie, no i obowiązkowo każdy się przebiera! A jeżeli wychodzimy na miasto, to bawimy się tak, żeby żałować że ten rok się kończy.
Ale od kiedy mamy psa nasze
możliwości hucznego imprezowania są zdecydowanie okrojone. Nie wszędzie można
psa ze sobą zabrać. Nie każde miejsce jest dla psa odpowiednie. Nie wszędzie
psa wpuszczają. Ale to wcale nie oznacza, że impreza musi być słaba!
Dlatego polecamy Wam jeden z ośmiu pomysłów na spędzenie sylwestra z psem.
1. Biwak w kanadyjskim stylu
Grudniowe noce są długie, więc jest więcej czasu na obserwację nieba. Zrób
herbatę z rumem do termosu. Pojedź za miasto. Ugotuj coś na ognisku. Zapakuj
się w śpiwór i koce. Leż pod gołym niebem. Gap się w gwiazdy, aż zastanie Cię
świt, albo przegoni mróz. Nareszcie masz czas na poukładanie w głowie tego co się działo w starym
roku.
Przed wyprawą warto obejrzeć film Wszystko za życie (Into the wild).
Mapa zaświetlenia nieba pomoże wybrać dobre miejsce na obserwację.
Fotografia nocna dla tych, którzy chcą spróbować sił z długim czasem naświetlania.
2. Znajdź grupę wariatów, którzy Cię rozumieją
Spędzanie tego wieczoru w towarzystwie psiarzy jest jednym z lepszych
rozwiązań, bo Ci ludzie doskonale rozumieją dlaczego nie bawi Cię rzucanie petardami i spędzanie czasu w szpilkach na parkiecie.
Do białego rana można rozmawiać o psich problemach, karmach i nowych zabawkach.
A jeżeli wszyscy Twoi znajomi wolą koty, albo chcesz się ruszyć z domu, to poszukaj psiolubnego miejsca, których ostatnio jest coraz więcej.
Sylwester w Annówce
Psylwester
Sylwester w Annówce
Psylwester
3. Pokaż psu wieżę Eiffla
Jedź z psem do Paryża. W ubiegłym roku władze tego miasta zakazały używania materiałów pirotechnicznych, więc o północy na Polach Elizejskich strzelały tylko korki od szampanów. Jest duża szansa, że tym razem sytuacja się powtórzy.
4. Zarabiaj na psach
Sylwester może też być okazją do zarobienia kasy. Skoro i tak spędzasz czas ze swoim psem na nicnierobieniu to ogłoś w internecie, że za drobną opłatą zajmiesz się zwierzakami tych, którzy gdzieś wychodzą. Twoje CV wzbogaci się o pozycję „petsitter”, a Twój pies zyska nowych przyjaciół. Będzie wesoło.
5. Kino domowe z psem
Jaki pies nie lubi popcornu i filmowych wieczorów? Każdy
lubi! A jeżeli w filmach grają czworonożni aktorzy, to hipnoza gwarantowana.
Poniżej nasze cztery typy filmów, których oglądanie zajmie łącznie prawie 8
godzin (w każdym filmie występuje pies).
Amores Perros, bo to świetny film.
Ostatni traper, bo przyroda i sielanka.
Mój przyjaciel Hachiko, bo tę historię warto poznać.
25 godzina, bo Edward Norton.
6. Dogtrekking w sylwestra
Jeżeli zamiast zamulania przed telewizorem wolisz aktywne
świętowanie, to wyjdź z psem na nocne eksplorowanie dzikich terenów.
Ubierz się ciepło, zaopatrz się w czołówkę i idź w
las. Zadbaj też, żeby pies był widoczny – niedawno pisaliśmy, jak zrobić
światełko dla psa.
Jeżeli lubisz góry i masz odpowiednie doświadczenie, to
trekking po szlakach i zdobycie szczytu o północy to niesamowita przygoda,
zwłaszcza w taką noc. Możesz też wskoczyć w biegówki i spróbować sił w skijoringu. Najlepiej wybrać mało uczęszczane masywy, bo na szczytach
niektórych gór (np. Ślęża) regularnie odbywają się sylwestrowe imprezy, a wtedy
nici z ucieczki przed cywilizacją.
A jeżeli bliżej Ci na północ, to zabierz psa na dogtrekking
po plaży. Dla nas sylwester nad morzem ma szczególny klimat...
7. Wieczór spa dla ciebie i psa
Pewnie zazwyczaj nie masz
czasu na porządne zabiegi kosmetyczne, więc wieczór przed nowym rokiem może się
okazać idealną okazją. Zacznij od psa – wyczesz go tak dokładnie, jak nigdy
dotąd, wyczyść mu uszy, sprawdź zęby i zrób generalny przegląd zwierza. Potem
pewnie i tak nie wystarczy czasu na Ciebie, ale przynajmniej pies będzie Twoją
wizytówką w nowym roku!
Niezależnie od tego, która opcja przypadnie Ci do gustu, 1-go
stycznia z samego rana wyjdź na długi spacer.
To jest niezła okazja do trenowania w środowisku zupełnie pozbawionym
rozproszeń. Nie będzie nikogo! Ani żywej duszy. Tam gdzie nie można spuszczać
psów, będziecie mogli to zrobić, bo nie będzie nikogo, komu mogłoby to
przeszkadzać.
U nas od zeszłego roku Sylwester to istna tragedia- pies nagle znikąd zaczął bać się strzałów (kiedyś przesypiał całą noc) więc zbyt wiele opcji nie mamy. W zeszłym roku to ja nawet fajerwerków nie widziałam ;). Dostał jakieś lekkie tabletki, które nic nie dały. Nie ruszył też swojego konga. Jakiekolwiek ,,sztuczne" strzały np. nagrania nie robią na nim żadnego wrażenia. Pozostaje mi wpuścić go do piwnicy, bo w zeszłym roku uparłam się, że może nie będzie tak źle i posiedzi z nami. Ale tym razem chyba dla jego i mojego spokoju lepiej jak schowa się gdzieś na dole w szafie.
OdpowiedzUsuńDla każdego psa sylwester jest stresujący, dlatego wybraliśmy kilka pomysłów, które można zrealizować tego dnia/nocy. Rio nie ma większego problemu z fajerwerkami, ale jest niespokojny kiedy ze wszystkich stron słychać wybuchy. Moim zdaniem gorsze są te niespodziewane petardy, które słychać już od świąt, a dzieciaki rzucają nimi w każdym miejscu i przy każdej okazji (nawet w parkach).
UsuńWłaśnie dziś myślałam o tym, co robimy na Sylwestra :D Najprawdopodobniej wybierzemy opcję nr 7 :D
OdpowiedzUsuńRozumiem dlaczego opcja nr 7 - trzeba zadbać o nową członkinię stada! :-)
UsuńPiątka zdecydowanie :) W cieplych kapciach, z winkiem (klasyk) i pizzą. Taki jest plan! Luśka nie cierpi petard, ale razem jesteśmy w stanie jako tako sobie radzić. A długi spacer w Nowy Rok - obowiązkowo!
OdpowiedzUsuńp.s. amores perros rulez!!
Nasi zwiadowcy donoszą, że w tym roku większość psiarzy barykaduje się w mieszkaniach, więc nie będziecie osamotnieni :-)
UsuńSuper post :) Właśnie dzisiaj rozmawiałam z moim TŻ'em na temat tego, co robimy w Sylwestra i mamy już kilka pomysłów, ale jeszcze nic nie jest do końca sprecyzowane. Myśleliśmy nad wyjazdem nad morze lub zaleganiem w domu przed TV, no i połączenie z opcją nr 7, gdzie Habs poczułby się jak w psim SPA. Sama jeszcze nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Ola i Habs
habsterski.blogspot.com
Po opublikowaniu tego posta Ania rzuciła do mnie: no spoko są te propozycję, ale co MY właściwie robimy na sylwestra? :-) (szewc bez butów chodzi)
UsuńNasze plany też jeszcze nie są sprecyzowane, ale znając nas to pewnie zaliczymy każdy z tych pomysłów, które opisaliśmy w notce (no może poza Paryżem, bo daleko).
Pozdrawiamy!
Ciekawe pomysły na spędzenie sylwestra z psem. ;) Może połączy się nr 5 i 7 w tym roku? :D
OdpowiedzUsuńPołączenie nr 5 i 7 to recepta na najszczęśliwszą imprezę sylwestrową dla psa - nie dość że będzie cały wieczór wylegiwać się na kanapie przed telewizorem, to jeszcze będą mu pazurki piłować :-)
UsuńU nas pewnie opcja nr 7 :) Mamy jeszcze dwa koty i mimo, że kocur siedzi na parapecie i rozdziawiony wpatruje się w niebo (wyobrażamy sobie, że pewnie myśli, że to ptaki wybuchają;)), to kotka zwykle już przy największej kanonadzie woli się schować w jakiś cichy kąt. Flicka wytrzały przyjmuje zupełnie na luzie - na szczęście.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony to będzie nasz pierwszy Sylwester od lat w Szczecinie, więc spodziewamy się, że będzie o wiele spokojniej niż w Warszawie ;))
Wybuchające ptaki - boskie! Często z Anią powtarzamy, że koty są lepsze od telewizora, bo nawet nie muszą się ruszać, żeby tworzyć najzabawniejsze historie.
UsuńA wracając do sylwestra: jak się ma nowe mieszkanie, to nic dziwnego, że chce się w nim zostać nawet w sylwestrową noc ;-)
Jakie to szczęście, że my w ogóle nie mamy problemu z Sylwestrem i strzałami! Pies śpi, w ogóle nie reaguje na strzały, huki, błyski. Na dworze również bez żadnych ekscesów, już ja bardziej podskakuje, bo nie lubię tego całego strzelania z bliska. Natomiast kot moich rodziców wręcz siedzi w oknie i podziwia, co tam na niebie błyszczy ;) A na tego Sylwestra planów jeszcze nie mamy, wiec kto wie...
OdpowiedzUsuńNiewrażliwość na wystrzały to całkiem pożądana cecha u teriera :-)
UsuńAle zamieniając głośny Wrocław na malownicze Góry Świętokrzyskie pewnie sylwestrowe wystrzały już zupełnie przestały Was dotyczyć.
Zula ma straszny problem z fajerwerkami, ale na szczęście rok temu udało się nam wyjechać na ciche Podlasie :)
OdpowiedzUsuńŚniegu po pachy, spokoju od groma, filmy włączone :D
I to się nazywa idealny sylwester!
A blog świetny, jakoś nigdy tu nie byłam, a mam wrażenie że blogosferę psią znam dobrze!
Życie jednak potrafi zaskoczyć :)
W każdym razie na pewno zostanę tu na dłużej!
Miło nam, że trafiłaś do nas. Rozgość się :-)
UsuńMy nigdy nie byliśmy na Podlasiu (drugi koniec Polski), ale w przyszłym roku pewnie będziemy przejeżdżać w drodze do Estonii. A sylwester w dzikiej kniei faktycznie musi być idealny!
Pozdrawiamy!
Witajcie, pierwszy raz tu trafiłam, ale mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńMy pewnie spędzimy Sylwestra jak co roku. Czyli do południa spacer, porządny wycisk, a wieczorem leżakowanie na dywanie z pysznymi kośćmi i czipsami :D I na pilnowaniu tylu "piłek" na choince.
Choć Wasze pomysły też są fajne :)
Pozdrawiamy
W ubiegłym roku przytargaliśmy do naszego mieszkania wielką choinkę (z recyklingu, bo na wrocławskim rynku likwidowali stragany świąteczne), co prawa nie było na niej bombek, ale pies nie mógł oderwać od niej wzorku. Pewnie myślał, że to wielki patyk specjalnie dla niego :-)
UsuńPozdrawiamy!
Bardzo fajnie opisany ten dość spory problem dla niektórych. Mnie już pomogli na forum www.mojpies.com, bo bez nich to oszalałabym z moją Minnie. Warto słuchać ludzi, którzy lepiej się od nas znają na danej dziedzinie.
OdpowiedzUsuń