7.07.2014

Pies jest elementm popkultury

Ostatnio obserwując, to co dzieje się wokół mnie widzę coraz więcej psów... Ale nie na spacerach, tylko w książkach, publikacjach, zdjęciach, reklamach i różnych niecodziennych sytuacjach. I natknęło mnie to do napisania notki, która będzie opisem zjawiska jakie rzuciło mi się w oczy.





Personifikacja

Zauważyliście, że psiarze mają tendencję do uosabiania swoich pupili? My sami też to robimy. Podkładanie głosu pod codzienne zachowania psów to już standard. Taka personifikacja podkreśla, że psy są domownikami, członkami rodzin i społeczności, również internetowych.

Czytamy różne blogi (tu i tu), na których narracja jest prowadzona w pierwszej psiej osobie. Autorki tych blogów przyjmują perspektywę psa, co pozwala trafnie opisać emocje, jakie towarzyszą zwierzakom w wielu sytuacjach. 

Psy dostały prawo głosu i mogą komunikować innym "człowiekom" o swoich obawach, potrzebach i pragnieniach. Zaczynają uczestniczyć w społeczeństwie na równym stopniu z ludźmi.
Ciekawe jakie jeszcze psy z naszego otoczenia są tak wyszczekanymi narratorami? 


Modne psy

W internecie udzielają się również inne uczłowieczone psy. Dwa wrocławskie buldożki francuskie Emil i Franek, oraz ich amerykański odpowiednik MannyDlaczego piszę o nich? Bo są mega zabawni i mają niewyparzone języki. Zwróćcie uwagę, że mają typowo ludzkie imiona, posługują się młodzieżowym slangiem i przypisują sobie charakterystyczne dla ludzi cechy. Podczas wypowiedzi celowo popełniają błędy językowe, zwracają się do swoich opiekunek per matka, są stałymi bywalcami modnych kawiarni i wydarzeń kulturalnych. Poza tym wrocławskie buldożki są zagorzałymi kibicami futbolu amerykańskiego (Panther Wrocław), noszą koszulki i chustki z nadrukami i przepadają za typowo ludzkim żarciem. 

Buldożerki zyskały całe rzesze zwolenników (pewnie wolałyby określenie fanów), którzy kupują gadżety z ich wizerunkami, przesiąkają specyficzną manierą wypowiedzi i lajkują kolejne posty. 
Te psy to prawdziwi celebryci.


Psie dodatki

A Wasze psy ulegają trendom i modzie? 
Miedziane adresówki (o tutaj) zyskują coraz większe uznanie, a charakterystyczne wzory szelek i obroży stąd, albo stąd, są już kultowe. W psim półświatku taki detal nie ujdzie uwadze czujnego trendsettera, który błyskawicznie odróżni niszowy produkt robiony na zamówienie, od tego z seryjnej produkcji. Ręcznie robione smycze, obroże, nerki i szarpaki są elementem rozpoznawalnym wśród świadomych przewodników i ich modnych podopiecznych.

Kiedy my pierwszy raz wybieraliśmy obroże i szelki robione na zamówienie, to poświęciliśmy na to kilka godzin. Tyle różnych możliwości, kolorów niteczek i ciekawych wzorów, a każdy lepszy od poprzedniego... Ale w tym tkwi cała zabawa.


Pies tester

Na większości psich blogów (tutaj, tutaj albo tutaj) przynajmniej raz pojawiła się notatka dotycząca jakiegoś produktu lub usługi. Pies testuje karmę albo zabawkę, a bloger opisuje wady i zalety testowanego przedmiotu.
Niektórzy  poszli dalej w tej konwencji i w całości poświęcili swoje przestrzenie internetowe na testowanie psich produktów. Tutaj można znaleźć dziesiątki testów, porównań i recenzji gadżetów, czy sklepów. Z doświadczenia wiemy, że opis producenta to za mało, bardziej liczymy się z recenzją osoby, która sama wypróbowała interesujący nas produkt.
W ten sposób pies otrzymał prawo wyboru, a człowiek liczy się z jego opinią. Niesamowite!
Pies stał się takim samym konsumentem, jak np.dziecko.


Psia fotografia

Tylko czekać aż wikipedia poda definicję tego odłamu fotografii.
Coraz więcej zapeleńców z aparatami idzie w tym kierunku i zaczyna specjalizować się w robieniu zdjęć zwierzętom (zwłaszcza psom).
Do niedawna niedoceniana, podobnie jak fotografia ślubna, psia fotografia już na dobre zagościła w przestrzeni kultury popularnej.
Gdzie się nie rozejrzę, widzę plakaty, reklamy i produkty z wizerunkiem psów. Psie pyski są wszędzie i to w coraz lepszej jakości i ciekawszych sytuacjach.
Ludzie chętniej oddają swoje psy w ręce profesjonalistów, których prace śmiało mogłyby trafiać na ściany poważnych galerii.
Wystarczy zajrzeć tu, tu albo tu, żeby przekonać się, że psia fotografia to sztuka, która głęboko wgryzła się we współczesny krajobraz i świetnie się w nim komponuje.


Sztuczki

Kiedyś szkolenie psa, a właściwie tresura, ograniczały się do kilku podstawowych elementów związanych z posłuszeństwem i obronnością. Wyszkolony pies był zwierzęciem wykorzystywanym przede wszystkim w policji i wojsku. Oczekiwano od niego zrównoważenia i poprawnego reagowania na zestaw podstawowych komend.
Zmieniły się czasy, świadomość ludzi i rola psa w społeczeństwie.
Dzisiaj psy uczone są zawijać się w kocyk, przytulać misia, turlać się, albo puszczać nosem bąbelki w misce z wodą.
W ten sposób Zoe stała się ikoną w świecie psich tricków, a Jumpy wystąpił w dziesiątkach reklam, programach rozrywkowych i filmach. 


Pies podróżnik

Znana wszystkim Lassie pokonała kilkaset kilometrów, żeby na długo stać się symbolem książek, filmów i bajek. Jednak teraz wypada dosyć blado w porównaniu z Diuną (o tutaj), która w ubiegłym roku przemierzyła Himalaje, a teraz jest w drodze do Mongolii.
Wizerunek psa w popkulturze ewoluował tak szybko, jak jego możliwości. 


Ekstremalne psy

Są też jeszcze bardziej ekstrawaganckie formy spędzania czasu z psem.
Wiele subkultur i form aktywności otworzyło się na nowych uczestników i wpuściło psy w swoje szeregi.
Pewnie nikogo nie zdziwi pies w kajaku, pływający na SUPie, albo surfujący ze swoim ludzkim towarzyszem. Ale tych dziedzin jest coraz więcej. Z psem można uprawiać parkourwspinaczkę, skoki spadochronowe, taniec, jeździć na desce, nartach, rowerze, hulajnodze i sam-jeszcze-nie-wiem-czym.
A po wysiłku, dla relaksu, doga czyli joga dla psów. 

My też lubimy wyzwania, dlatego próbujemy różnych psich sportów. W tym roku zaplanowaliśmy m.in. podróż z psem przez Szwecję na rowerach. Pewnie niedługo o tym napiszemy.

Rio jest typowo wodnym stworzeniem, więc w kolejne wakacjesprawdzimy jak to jest pływać na SUPie z psim załogantem. 


Sezon na kundla

Pozytywnym zjawiskiem jest szalejąca ostatnio moda na kundle. Nikt już nie ma wątpliwości, że schroniskowe psiaki są równie dobrymi kompanami, co ich hodowlani koledzy. Coraz więcej osób celowo podkreśla, że ich pies pochodzi z adopcji, żeby przełamać stereotyp „gorszego mieszańca”.
Nazywając psa kundlem (tutaj) stworzony został obraz psa ciekawego, dziarskiego i rezolutnego. A ewentualne problemy wychowawcze nie są sztucznie tuszowane i stanowią wyzwanie dla coraz ambitniejszych właścicieli.

Jedno jest pewne – pies, niezależnie od rasy czy jej braku, jest postacią kultową. 

Psy w naszym środowisku przestały być pociesznymi maskotkami, ukształtowanymi przez człowieka dla jego uciechy. Teraz pies to partner, towarzysz i przyjaciel. 

Psy są wszędzie.

1 komentarz:

  1. No proszę, jaki blog-perełka :-) Będziemy zaglądać.

    A we wpisie do kolekcji brakuje psa w filmie, choć to w sumie banalne. Swego czasu w Hollywood przed galą Oscarową były przyznawane "psie Oscary" - Golden Collar Award.

    OdpowiedzUsuń