23.03.2014

Plany na 2014

W Chinach aktualnie obchodzony jest rok konia, a my spędzamy rok pod znakiem psa!

Postanowiliśmy skupić się nad psim rozwojem i poszerzaniem sportowych horyzontów. Ogarnęliśmy nasze ludzkie sprawy, które w 2013 zajmowały nam czas. Mamy za sobą przeprowadzkę do nowego mieszania i (częściowy) remont. Teraz nie ma wymówek. Jesteśmy ambitni i pewni siebie! Poza tym pies jest już dużym chłopcem, więc możemy podkręcić wymagania i zacząć regularne treningi.

Od kilku tygodni trenujemy OBI pod okiem Danusi z Agility de Luks. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że w maju będą organizowane zawody obedience we Wrocławiu i poważnie zastanawiamy się na startem w grupie 0. Mamy jeszcze sporo do wypracowania, ale udział w zawodach pozwoli nam poczuć smak stresu i zapoznać psa z klimatem takiej imprezy.

Zaraz potem czeka nas wyjazd do Warszawy na LADC. Nauczymy naszego psa latać! Jesteśmy zapisani do grupy czerwonej, gdzie będziemy trenować pod okiem frisbowych gwiazd.

Jak tylko wrócimy z Warszawy, to znowu zaczniemy pakować plecaki, bo już 24 maja jedziemy do Złotego Stoku na Mistrzostwa Polski w Dogtrekkingu. Wystartujemy na krótszym dystansie (24km), żeby mieć siły na kolejne przygody.

Na początku czerwca w Sobótce u stóp góry Ślęży weźmiemy udział w Dogoriencie. Błądzenie po górach to nasza specjalność, więc na wszelki wypadek bierzemy ze sobą śpiwory.

W tym roku pierwszy raz wystartujemy w DCDC. We Wrocławiu zmierzymy się w Toss&Fetch, a w Poznaniu spróbujemy swoich sił w Mistrzostwach Dog Diving. To, że pies fantastycznie wskoczy do wody, to pewne, zastanawiamy się raczej, czy będzie chciał wyjść z tego basenu. 

W lipcu jedziemy nad jeziora, gdzie zamierzamy znaleźć albo zbudować odpowiedni pomost, na którym będziemy trenować z psem skoki do wody i plenerowe agility
Poza tym do tego czasu planujemy zakończyć nasz challenge z psią przyczepą, więc mamy nadzieję wybrać się z psem na rowerową eskapadę.

Ostatni zarezerwowany termin w naszym psim kalendarzu to wyjazd do Annówki na seminarium z Magdą Łabieniec. Czyli 5 dni treningów agility.

Oprócz tego planujemy wziąć udział w kilku imprezach biegowych (np. GO! Bieg w Parku Grabiszyńskim), a to pewnie dopiero mała cześć tego, co się wydarzy w tym roku.

Zazwyczaj ludzie planują rok na samym jego początku, jednak nasze plany dopiero teraz nabierają kształtów. Na bieżąco podejmujemy decyzje o kolejnych imprezach, na których zamierzamy się pojawić, więc wszystko rozwija się spontanicznie.

A to oznacza... Kilogramy smaczków, godziny szarpania, wieczne zakwasy i codzienne przygody. O rany! 



A teraz pora na film!
Za oknem szaro i deszczowo, więc trzeba się ożywić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz