12.01.2014

Kulki mocy


W trakcie treningu albo psich zajęć, taka scena nie jest niczym szczególnym, ale przy porannym spacerze wprawia w niezłą frustrację. Posłuchajcie sami.

Didaskalia: zamknij oczy (ale po przeczytaniu!) i wyobraź sobie to uczucie.
Poranek przed pracą. Postanawiasz konstruktywnie wykorzystać spacer z psem. Wkładasz zmarznięte ręce do saszetki z psimi smaczkami, a tam czeka na ciebie galaretowata breja podrobów i surowego mięsa. Psa przecież trzeba atrakcyjnie motywować. Eh... Brodzisz w tym palcami i roztaczasz chmurę zapachów. Jednoczenie trzymasz kliker i smycz ze skupionym psem. A zza rogu ktoś woła „jaki piękny piesek!” i cmoka, żeby go pogłaskać.  Więc walczysz z zaplątaną smyczą i tłumaczysz na odległość, że pies pracuje i wcale nie przyjdzie. Czas ucieka, a już łażą za tobą osiedlowe burki bez smyczy i właścicieli, zwabione zapachem . I nagle dzwoni twój telefon! Nie masz wyjścia, musisz odebrać. Wkładasz rękę do kieszeni… Wszystko jest brudne! (szał i pioruny w tle).

I tak powstał chocapic! Limitowana edycja z mięsa mielonego.

Oczywiście pomysł nie jest nowy, ale forma mięsnych kuleczek nadaje przysmakom charakteru. Mamy magazynek pełen kulek, więc na spacer wychodzimy uzbrojeni i czujemy się pewnie w każdej sytuacji (przynajmniej do wyczerpania zapasów).

ciasteczka dla psa



Najprostszy przepis to 3 składniki: mięso mielone, jajko i mąka. Do wykonania potrzebujemy 2 ludzi: człowiek silny i człowiek cierpliwy. Składniki łączymy, a silny człowiek miesza i ugniata, aż uzyskamy jednolitą masę. Potem cierpliwy człowiek formuje malutkie kuleczki i układa je na papierze do pieczenia lub posmarowanej tłuszczem blaszce. Kulki wkładamy do piekarnika, aż się zarumienią i nabiorą magicznej mocy. Gotowe. 


Oczywiście omijamy wszystkie przyprawy, ale możemy dodać różne polepszacze: marchewkę, mieloną wątróbkę, a dla słodyczożernych labradorów trochę miodu, albo dojrzałego banana. Mąkę można zastąpić ugotowanym ziemniakiem, albo płatkami owsianymi.

psie ciasteczka


Kuleczki trzymamy na półce w słoiku, więc można szybko nabrać garść i śmiało wrzucić do kieszeni, bo nie śmierdzą, nie brudzą, są łatwe w porcjowaniu. W składzie mają mięso, jajko i mąkę, więc jak człowiek zgłodnieje, to pies się podzieli.
*Smak kuleczek testowany przez na ludzich.


border skupienie

2 komentarze:

  1. Bardzo zazdroszczę piekarnika (wszystkim, którzy go posiadają). Wydawałoby się, że to nie jest dobro luksusowe, a jednak - w kawalerce na 20 m3 cieszę się, że w ogóle mam kuchenkę elektryczną ;-) Marzę, by robić takie wynalazki dla psa (smaki, ciastka) no i oczywiście dla nas, człowieków ;-) Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. My w naszej kawalerce nie mamy pralki i zazdrościmy wszystkim tym, którzy mogą swobodnie prać swoje ciuchy i nie muszą ich nosić po swoich znajomych :-)

    OdpowiedzUsuń