Nieprzypadkowo ten post publikujemy w walentynki. Piszemy o emocjach, miłości i uczuciach - oczywiście w kontekście psa i psich sportów. Nad tym wpisem pracowaliśmy wspólnie - jedną cześć napisała Ania, a drugą Piotr, stąd różne formy osobowe. Rio nie napisał nic, bo nie miał weny.
A na deser serwujemy przepis na romantyczne lody dla każdego zakochanego kundla.
Sprawdźcie sami.
Akceptuj swojego psa
Wiem, że nasz pies jest klockiem. Nigdy nie będzie mistrzem gibkości. Ma też problemy z kontrolą emocji. Jest wredny w stosunku do innych psów. Mogę się na to wkurzać, mogę w tym doszukiwać się naszej winy, lub innych przyczyn, jednak najlepszym co mogę zrobić jest przyjąć do wiadomości, że tak jest. On po prostu tak ma. To nie znaczy, że się poddaję i nie zamierzam walczyć. Znaczy to, że akceptuję mojego zwierza, że jestem z niego dumna i kocham go takim jaki jest. Jestem przekonana, że jest to pies mojego życia. Mógłby mieć dłuższe łapki, ale i tak jest najpiękniejszy na świecie. Żeby rozwiązać problemem trzeba zdać sobie z niego sprawę, zaakceptować i dopiero później zabrać się do działania.
I tu jest pora na ciężką pracę, bo akceptacja nie oznacza odpuszczania.
Cieszę się, że mój pies jest "niedoskonały", bo to stale zmusza mnie do działania i podejmowania kolejnych wyzwań. To jest jak praca na bardzo plastycznym materialne - trzeba się narobić, ale efekt może być imponujący.
I tu jest pora na ciężką pracę, bo akceptacja nie oznacza odpuszczania.
Cieszę się, że mój pies jest "niedoskonały", bo to stale zmusza mnie do działania i podejmowania kolejnych wyzwań. To jest jak praca na bardzo plastycznym materialne - trzeba się narobić, ale efekt może być imponujący.
Okazuj uczucia
Pamiętam nasze pierwsze frisbowe zajęcia z Martą Parcewicz.
Rio pięknie wyłapał dysk, a ja cicho mruknąłem pod nosem „dobrze”. W tym samym momencie Marta wydarła się na całe gardło
„DOBRRRRY PIES!”. Byłem w szoku.
-Musisz głośno nagrodzić psa, jeżeli ładnie złapał dysk! Krzyknij do niego:
super pies!
-Ale jak to? Tu? Przy wszystkich?!
-Tak! Taka głośna pochwała jest dla psa nagrodą i jednoznacznym sygnałem, że jesteś
z niego bardzo zadowolony. To go motywuje i sprawia, że szybciej zapamięta
pożądane zachowanie, czyli będzie częściej łapać dyski w powietrzu.
Po tamtych zajęciach przełamałem się i zacząłem nagradzać psa głośno,
z pełnym entuzjazmem. I kiedy trenuję z psem nie obchodzą mnie starsi panowie zaczytani na parkowych
ławkach, ani matki usypiające swoje dzieci, ja jestem dumny z mojego psa i
krzyczę „SUPER PIES!” za każdym dobrze wyłapanym dyskiem.
Charakterystyczne dla emocji pozytywnych jest wzbudzenie tendencji do podtrzymywania danej aktywności lub określonego kontaktu (z sytuacjami, przedmiotami), który te emocje wywołał.
Dlatego uważam, że warto okazywać psu swoje pozytywne emocje. Z moich obserwacji
wynika, że psy których właściciele wylewnie pokazują swoje zadowolenie szybciej się
uczą, pracują z większym zaangażowaniem i mają ze sobą lepszy kontakt.
Niektórzy przesadzają w drugą stronę, jak niżej...
Szanuj swojego psa
W różnych sytuacjach związanych ze szkoleniem i nauką (na
seminariach, zawodach, spacerach w parku) słyszę jak ludzie zwracają się do
swoich psów bez szacunku. Nazywają psa kretynem, albo mówią do niego per
głupku. Niektórzy uważają, że to zabawne, a inni robią tak bo się denerwują. Nie twierdzę, że pies rozumie te słowa i że może się obrazić, ale na pewno odbiera ładunek emocjonalny
jaki im towarzyszy. Oczywiście nawet najgorszą obelgę można powiedzieć w słodki
sposób, ale ja naprawdę nie rozumiem po co rzucać do swojego psa inwektywami.
Na pewno znacie ten obrazek – kobieta trzymająca na rękach
małego pieska, nerwowo go głaszcze i tonem pełnym przerażenia powtarza „nie bój się, nie bój się”. Co robi?
Oczywiście wzmacnia jego lęk i wcale nie sprawia, że pies się mniej boi.
To samo dotyczy tych przezwisk. Jeżeli uczymy psa czegoś
nowego, a on zamiast podążać naszym tokiem rozumowania zaczyna kombinować i
wykonuje niezrozumiałe dla nas akrobacje, to nie możemy kwitować tego słowami
„ty durniu”. To sprawia, że powoli zabijamy w naszym psie jego kreatywność. On
przecież nie robi tego, żeby nas wkurzyć, tylko wykazuje się inwencją i
pomysłowością, a naszym zadaniem jest skierować to we właściwą stronę, albo
wyłapać odpowiednie zachowanie.
Emocje negatywne mają za zadanie sprowokować jednostkę do przerwania aktywności, która stała się ich przyczyną, bądź przerwania kontaktu ze źródłem tych emocji.
Pies jest niezwykłym stworzeniem, które jest obdarzone wielką wolą współpracy z człowiekiem. Ale mam wrażenie, że niektórzy zapominają, że pies jest innym gatunkiem. Niektóre pożądane przez nas zachowania nie są dla niego naturalne, więc musi się ich nauczyć, co wymaga sporej determinacji. I choćby dlatego pies zasługuje na szacunek.
Sesje treningowe powinny być nastawione na sukces. To oznacza, że ćwiczenia powinny być odpowiednio krótkie, o narastającym poziomie trudności, atrakcyjnie nagradzane, zakończone powodzeniem i niemonotonne. Tak, żeby nie dopuszczać do frustracji podczas pracy z psem - zarówno u psa, jak i u siebie.
Kontroluj emocje
Jako przewodnicy naszych psów mamy możliwość kontrolowania ich emocji. Nasze zachowania mają realny wpływ na naszych podopiecznych - dysponujemy zestawem narzędzi do wyciszania lub pobudzania. Dlatego powinniśmy korzystać z tego i w zależności od sytuacji bardziej nakręcać psa, lub odwrotnie - uspokajać go i wyciszać, kiedy to potrzebne. Przydaje się to zarówno życiu codziennym, jak i sporcie. Podam Wam lekko przerysowany przykład z naszego życia, który dobrze pokazuje jak łatwo można przegiąć z emocjami. Rio podczas obi – przy zmianach pozycji, jest bardzo zmotywowany i z leżenia do siadu podrywa się tak wysoko, że odkleja tylne nogi, które
powinny być nieruchome. Robi tak, bo przecież te zmiany są takie super! Natomiast podczas chodzenia przy nodze jest tak
znudzony, że wlecze się za moją nogą od niechcenia, bo przecież nie dzieje się nic ciekawego. Fajnie jest więc wyczuć balans tak, aby odpowiednio motywować swojego psa, jednak nie doprowadzać do nadmiernej ekscytacji.
Walentynkowe łakocie
Z okazji walentynek przygotowaliśmy psie lody w kształcie serduszek.
Przepis jest prosty - do silikonowych foremek nakładamy jogurt naturalny wymieszany z wodą, a na wierzch kładziemy kawałek banana.
Lody możemy zrobić również z musu owocowego, albo w wersji na słono - z mielonej wątróbki i wody.