21.04.2014

Uwaga! Dziewczyna goni psa!



Kto z Was biega z psem? Jakie macie doświadczenia z tym związane? 





Moja przygoda z bieganiem zaczęła się już jakiś czas temu, jednak minęło dużo czasu zanim nabrała konkretnego kształtu i przerodziła się w regularne treningi. Z nas dwojga to Piotr zawsze był zdecydowanie bardziej biegowy i to właśnie z nim Rio biegał podpięty do pasa. Już od dawna planowałam rozkręcić się z bieganiem, a z pomocą przyszedł mi Piotr, który postawił przede mną cel i zaproponował mi wzięcie udziału w zorganizowanym biegu. Podjęłam wyzwanie i zapisałam się na GO! Bieg w Parku Grabiszyńskim. Impreza niewielka, dystanse też odpowiednie na początek. Dlaczego nie... 
Dostałam od Piotra plan treningowy, rozpisany na cztery tygodnie przed startem i sporą porcję motywacji. Miałam niewiele czasu na przygotowanie, ale spięłam się i poszło nieźle. 
Organizatorzy biegu nie mieli nic przeciwko żebyśmy wystartowali z psem, co szczerze mówiąc było dla nas najistotniejsze, bo taka impreza masowa świetnie socjalizuje psa i przygotowuje do atmosfery dogtrekkingu. Do tej pory uważałam, że bieganie z psem na uprzęży nie jest dla mnie, ale mimo wszystko postanowiliśmy, że to ja pobiegnę z Rio.
Poszło dobrze. Muszę przyznać, że Piotr nieźle nauczył psa tego typu pracy. Rio fajnie biegnie na uprzęży, zmienia tempo i speeduje na komendę. Jednak mocno czuć, że jest przyzwyczajony do szybszego tempa i muszę trochę nadrobić w tej materii, bo póki co więcej energii marnowałam na to żeby go stopować, niż na sam bieg. Jest kolejna motywacja! Na pewno będziemy razem nad tym pracować. Jeśli chodzi o socjal na samej imprezie, to nie zrobiło to na psie większego wrażenia, ot normalny dzień w parku. Baaaardzo mnie to cieszy, zwłaszcza że na bieg przybyły tłumy z dziećmi, innymi psami itp...jedyne co mogę mu zarzucić to ekscytacja, kiedy witaliśmy się ze znajomymi, ale to niestety u nas norma nad którą też pracujemy. 

Canicross to bardzo miła odskocznia od innych psich sportów, przy których bardziej trzeba się zmóżdżać. Już szukamy kolejnych imprez, na których można wystartować z psem. 



3 komentarze:

  1. Ja wprawdzie nie biegam, ale chciałabym zacząć. To świetna forma aktywności z psem! Mamy już wygodne szelki, teraz tylko kupić pas oraz amortyzator i wytłumaczyć Kendo ideę ciągnięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja biegam z Holy ale to polega na tym, że ona sama patataja gdzieś przy mnie. Chciałabym kupić odpowiedni sprzęt, ale nie jestem pewna czy to u nas wypali, ponieważ nie wiem czy Holss będzie umiała biegać przede mną..

    OdpowiedzUsuń