14.02.2014

I woof you!

Pies się zakochał!


Leży na posłaniu taki cichy i zamyślony. Nie szczeka. Nic nie psoci. Stracił apatyt. Niedosypia. To musi być prawdziwa miłość.

psia torba

Wszystko się zaczęło, kiedy zapisaliśmy go na Latającą Akademię Dog Chow. Wystarczy tylko wspomnieć przy nim na temat naszego majowego wyjazdu, a on aż drży z podniecenia. Oczy robi okrągłe i wielkie jak dyski, no i patrzy na nas z nadzieją, że to już niedługo.

Teraz nie liczy owiec przed zaśnięciem, tylko dyski, które lecą nad jego głową. I cicho pod nosem majaczy: chaps, złapany roller! chaps, złapany backhand!

Czy to miłość? Nie – to dogfrisbee!


Miłości trzeba pomagać, a o ukochane dyski dbać, więc z okazji walentynek Ania uszyła torbę na wymiar psich dysków. Teraz co najmniej 10 krążków znajdzie w niej ciepłe schronienie.

szycie

Pies twierdzi, że torba jest godna dysków, bo porządnie uszyta, a poza tym pasuje do jego czarno-białego futra, stylowo.

Ale nie tylko dyski można w niej nosić, więc od dzisiaj na spacerach będziemy lepiej ogarnięci, bo możemy do niej wrzucić dosłownie wszystko. Psie i ludzkie akcesoria, aparat i drobne rzeczy np.klucze, bo wewnątrz torby jest mała kieszonka na drobiazgi (profeska, nie?).

Jednym słowem torba jest bomba!

dog bag

3 komentarze:

  1. Kurczę, utalentowana bestia! Taką torbę uszyć to nie lada wyzwanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Omatkobosko, padłam. Aniu, to jest prześliczne! Taką torbę mogłabym mieć na co dzień, niekoniecznie na dyski.

    OdpowiedzUsuń