23.02.2014

Dog trailer challange - part II

Jesteśmy na drugim etapie ćwiczeń z psią przyczepą.






Cały trening z przyczepą podzieliliśmy na etapy, które stopniowo realizujemy.
Do tej pory jedna osoba jechała na rowerze ciągnąc przyczepę, a druga biegła obok i nagradzała psa smakami. Teraz zaczynamy wydłużać dystanse i przyzwyczajać psa do widoku człowieka na drugim rowerze.
Stateczność nie jest naturalnym stanem dla żadnego psa, zwłaszcza, kiedy wszyscy wokół są mobilni. Siedząc w przyczepie pies nie może kontrolować dystansu między swoimi właścicielami i obiektami, które go mijają. Dlatego ważne dla nas było, żeby małymi krokami przyzwyczajać psa do ignorowania czynników zewnętrznych.

Dodatkowo psy tej rasy nienawidzą bierności, dlatego podczas wychowania kształtowaliśmy w nim umiejętność wyciszania przy użyciu kennela. Ale przyczepa to zupełnie inna sytuacja. Kontekst jest bardzo podobny i sposób postępowania również, ale ilość dodatkowych bodźców i cały ten pędzący kolorowy świat, to wielka pokusa.
Od początku bardzo ważne było dla nas określenie dokładnego planu treningowego, którego konsekwentnie się trzymamy. Bez tego łatwo można się pogubić i namieszać psu w głowie.

Nie ustalamy konkretnego celu dla naszych wycieczek treningowych, żeby chęć dojechania do wybranego miejsca nie stała się ważniejsza od zrelaksowanego psa w przyczepie. Dlatego spontanicznie wydłużamy, albo skracamy czas treningu i nagradzania za grzeczne zachowanie.
Czasami pokonamy krótszy dystans, ale za to z większymi rozproszeniami, np. grzecznie miniemy się z nielubianym psem, co jest zdecydowanie cenniejszym doświadczeniem.


Dzisiaj udało nam się dojechać do parku i zrobiliśmy psi piknik. Wszystko zapakowane: kawa do termosu, zabawki do plecaka, smaczki do saszetki i pies do przyczepy.

Ale pies miał minę, jak wyszedł z przyczepy w samym środku parku! Dojechaliśmy bez psiej paniki. Rozłożyliśmy się na polanie i wchłanialiśmy słońce przez skórę. 

Leżąc na polance rozmawialiśmy o wczorajszym seminarium z Patrycją Kowalczyk, co stało się pretekstem do ćwiczenia podnoszenia zdechłego psa z trawy. Ale o tym napiszę następnym razem. 






Jak pozbyć się psiej sierści z mieszkania na długo?
Jedna osoba wychodzi z psem na spacer. Druga osoba dokładnie czyści całe mieszkanie z psiej sierści. Gotowe! Efekt utrzymuje się do powrotu psa ze spaceru.




3 komentarze:

  1. Super pomysł z tą przyczepą - wielokrotnie zastanawiałam się jak rozwiązać problem dłuższego dystansu na wycieczkach rowerowych z psem. Jak wózek, no i oczywiście Rio znoszą nierówności terenu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyczepka całkiem nieźle amortyzuje wstrząsy, bo opony są pompowane. Na razie jeździmy głównie po ścieżkach rowerowych, więc pies nie narzeka, ale w terenie pewnie też wytrzyma, bo już od samego początku dodawaliśmy do ćwiczeń elementy off roadu :-)

      Usuń
  2. He he sposób na sprzątanie domu genialny :D

    OdpowiedzUsuń