14.01.2015

13 przydatnych tipów dla psiarzy

how to teach dog


Masz psa, więc masz problem!
Ale nie ma problemów, których nie można rozwiązać!


Jak niepostrzeżenie podać psu tabletkę? Albo jak szybko pozbyć się psiej sierści z ubrań?
Triki, patenty i przydatne rozwiązania, które mogą ułatwić życie każdemu psiarzowi.

Dzisiaj mamy dla Was krótki wpis, dzięki któremu życie stanie się prostsze. 

Pewnie niektóre rzeczy mogą się wydawać oczywiste, ale założę się, że większość z Was nie stosuje tych sposobów na co dzień, dlatego warto o nich przypomnieć.
Czytajcie, a w komentarzach piszcie jakie rozwiązania Wy stosujecie. 
  1. Karabińczyk na końcu smyczy. Dzięki temu możesz szybko przypiąć psa do każdego drzewa, słupa i barierki. Bardzo przydatne podczas różnych treningów, zwłaszcza z wieloma psami. Przełóż smycz wokół drzewa i złap karabińczykiem - ręce wolne, pies ogarnięty i można działać.
  2. Psie worki przymocowane do smyczy. Wystarczy małe etui, które można kupić w każdym zoologicznym, albo zrobić samemu, żeby uniknąć niezręcznych sytuacji na spacerze. 
    Podasz mi worek? 
    Ale myślałem, że ty je weźmiesz. 
    Ups… No to biegnij do mieszkania, a ja tu popilnuję, żeby nikt tego nie zabrał.
  3. Pies gasi światło. Jedna z najprzydatniejszych sztuczek na świecie. Pies, który potrafi zgasić wieczorem światło to prawdziwy skarb. Zobaczcie jak Giny z bloga fastncrazy.blogspot.com gasi światło w swoim pokoju - pies gasi światło.
  4. Węzełki na smyczy. Zawiązanie kilku węzełków na smyczy, albo lince treningowej ułatwia jej trzymanie i prowadzenie psa na określonej długości. Przydatne zwłaszcza w sezonie zimowym, kiedy rękawiczki zmniejszają naszą chwytność.
  5. Zamrażanie zabawek z przysmakami (Kong). Kiedy karmiliśmy psa BARFem mieliśmy więcej psiego żarcia, niż jedzenia dla ludzi. Do teraz w zamrażarce zawsze mamy nabitego Konga, który jest przygotowany na każdą sytuację. Taki Kong jest dobry na wszystko – ekscytujący goście, fajerwerki za oknem, kiedy pies musi zostać sam w domu, albo na zimową psią chandrę.
  6. Apteczka dla psa. Wszystkie leki i zestawy do opatrunków trzymamy w jednym pudełku, ale dla psa mamy przygotowaną oddzielną apteczkę. To ważne, żeby w awaryjnej sytuacji nie szukać w popłochu potrzebnego leku, albo opatrunku. Jak wygląda ta psia apteczka i co w niej trzymamy pokażemy Wam już niedługo w osobnym wpisie. Coming soon...
  7. Ważenie psa. Stary domowy sposób na zważenie psa lub kota, o którym warto napisać bo czasami proste rozwiązania są najlepsze. Najpierw ważymy się na wadze łazienkowej, potem bierzemy psa na ręce i ważymy się ponownie – różnica to waga zwierzaka. Bajecznie proste, ale bardzo przydatne. 
  8. Szampon dla psa domowej roboty. Niedawno pisaliśmy o kosmetykach nietestowanych na zwierzętach, oraz o tym że warto samemu je robić. Do zrobienia takiego naturalnego szamponu potrzebna jest woda destylowana, mydło kastylijskie, ocet jabłkowy, oliwa z oliwek i odrobina olejku eterycznego. Nic trudnego, prawda?
  9. Sposób na podanie psu tabletki. Tabletkę ukryj w kawałku mozzarelli, który podasz psu tak żeby się tego nie spodziewał np. po wykonaniu prostej komendy. Jeżeli Twój pies jest wyjątkowo przebiegły, to rozgnieć tabletkę między dwoma łyżeczkami, a proszek zmieszaj z masłem orzechowym – żaden pies się temu nie oprze!
  10. Kennel dla psa. Nadal sporo osób sceptycznie podchodzi do klatkowania, ale warto przypomnieć, że klatka nie jest niczym złym. Pies który potrafi wyciszyć się w kennelu będzie spokojny, kiedy zostawimy go w pokoju hotelowym, a sami pójdziemy np. zjeżdżać na nartach. Klatka to taki kawałek domu, który możemy zabrać ze sobą na wyjazd albo zawody, dając psu poczucie bezpieczeństwa niezależnie od sytuacji.
  11. Naucz psa bawić się wszystkim. Rio potrafi bawić się rękawiczkami, kawałkiem szmatki, albo patykiem. To jest bardzo przydatna umiejętność, bo niezależnie od sytuacji możemy go spontanicznie nagrodzić. Nigdy nie wybrzydza, bo został nauczony, że najważniejsza jest sama zabawa, a nie zabawka. Dzięki temu stary T-shirt albo bluza polarowa może otrzymać drugie życie - wystarczy zapleść z nich szarpak, lub przymocować do ulubionej zabawki psa, sprawiając że stanie się ona jeszcze ciekawsza.
  12. Usuwanie psiej sierści. Futro na łóżku, kanapie, zasłonach, ubraniach. Futro jest wszędzie. Zamiast kupować setki rolek do odzieży, wystarczy założyć gumową rękawiczkę, zwilżyć ją wodą i ścierać siorchę w jednym kierunku. Sposób tani i skuteczny.
  13. Napój izotoniczny dla psa. Na razie tylko wspominam o tym, bo już niedługo napiszę osobny post na ten temat i podlinkuję go w tym punkcie. A do tego czasu podaję przepis na szybki izotonik dla psa: litr wody + łyżka miodu + rozgnieciona truskawka lub kawałek banana + odrobina soli. Pies, który uprawia sport powinien być traktowany jak każdy inny sportowiec, to dotyczy również diety.

Teraz Wasza kolej. Jakie macie ulubione psie patenty? Jakie przydatne rozwiązania sami stosujecie? Które z powyższych to u Was codzienność?
Chwalcie się inwencją i piszcie o pomysłach.
Howk!

28 komentarzy:

  1. 1,2,4,5,7,10 i 11 stosujemy :) My masła orzechowego nie stosujemy i wolę szybko to zrobić niż bawić się czy zje czy niet. A moje to wszędzie wywęszą tabletkę na robaczki.
    Hmm oprócz tego to moje codziennie dostają preparat na stawy, który jest straszny to ma pomieszane z olejem/jogurtem/jakiem surowym i innymi i stawy są chronione i sierść jest błyszcząca. Mrożony KONG oraz ryby czy inne psie ciastka w upał to świetne rozwiązanie, aby choć trochę ulżyć psu. Rolki po papierze toaletowym u nas ma drugie życie, czyli nakładamy smaczki do środka, zatykamy z dwóch stron i pies ma zajęcie.Noszenie i przynoszenie przedmiotów. Jak pies się na coś nakręca to piłka do pyska i spokój z psem. Metalowe, łazienkowe wieszaki zamontowane w kotłowni i tam są wszystkie psie akcesoria. I pewnie wiele innych, tylko to u nas takie to codzienne i oczywiste, że nie robimy z tego jakiegoś mega odkrycia :)

    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym ważeniem, to u nas jest ciężko, łatwiej pójść z goldenem do weta niż wziąć go na ręce :D Chyba że zaczne pakować, w sumie 35kg to już niezła sztanga 😂

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny tekst o pilnowaniu kupy ;) Ja z rozżaleniem czasem powtarzam,że zawzięcie kolekcjonuję kupy swojego psa,a i tak wdeptuję w cudze. Fajny pomysł z karabinkiem,zastosuję.Sierść czyszczę wilgotną szczoteczką,ale rękawice mogą być bezpieczniejsze w przypadku mebli.Nigdy nie pomyślałam o zrobieniu izotoniku również dla psa :) Czekam z niecierpliwością na wpis o apteczce!

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO z ciekawością czekam na rozwięnicie punktu 13! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za kilka dni zrobię psi szampon z punktu 8, bo jestem strasznie ciekawa jak wyjdzie. Super post, bardzo przydatny ;) Pozdrawiam: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. 7 patent wykorzystywałam, jak Gi była mała, no i cały czas przy Tosiaku, bo nie zawsze chce wysiedzieć na wadze. Teraz przy Gi wykorzystuję sztuczkę, która polega na wchodzeniu na różne przedmioty, jak tylko wyjmuję wagę, to piesa od razu się na nią zapakowuje. Czasami tylko jest mały kłopot, jak zasłoni ogonkiem wynik :D.

    Szampon dla psa DIY - z tym się już parę razy spotkałam, ale nie miałam okazji korzystać, jak pokończą się szampony, które mamy to może zrobimy sobie własny :).

    Na podawanie tabletek mam podobny sposób. Teraz to już w ogóle poszłam na łatwiznę z tabsami na robale, bo używamy smakowych. Na początku powątpiewałam w to, że mają przyjemny dla psa smak, ale nawet Tosia się nimi zajada.

    Do zabawy wszystkim nie jestem do końca przekonana, tzn. zależy dużo od samego przedmiotu i od psa. Sporo osób ma problem z psami zafiksowanymi na punkcie patyków, szyszek czy nawet kamieni, bo nie chciało im się brać na spacer zabawki i pies notorycznie wynajduje sobie różne dobra, a przykładowo nasze frisbee ma w nosie. A poza tym to zgadzam się, że to fajna sprawa, nawet smyczą można się poszarpać (ale podobnie jak z patolkami, trzeba uważać, czy nasz pies nie będzie potem tej smyczy podjadać ;)).

    Ciekawy przepis na psi izotonik! Super, że dzielicie się takimi informacjami, bo nie są to jeszcze zbyt popularne rzeczy. Ja wcześniej słyszałam tylko, że na niedługi czas przed startem warto podać psu wodę z łyżką miodu, jako taki "szybki dopalacz".

    A poza tym korzystamy ze wszystkich pozostałych punktów :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do bawienia się wszystkim, to raczej nie mieliśmy na myśli patyków i szyszek, znam wielu "zbieraczy chrustu" i takie fiksacje są bardzo niebezpieczne, jednak wg mnie ich podłoże tkwi głębiej niż w nauczeniu psa bawienia się wszystkim. Uważam, że dla psa atrakcyjne powinno być to co znajduje się w naszych rękach, niezależnie od tego czy to jest stara rękawiczka czy ulubiona zabawka. Tak staraliśmy się prowadzić Rio i dzięki temu w mieszkaniu mogę mieć porozrzucane zabawki, a mój pies nie wisi z nimi nade mną, a na imprezach niestraszni mi znajomi z patyczkami. Poza tym często zdarza mi się na spacerach rzucić mu liście/patyk/szarpać smyczą, ale poza tą zabawą obiekty te nie wzbudzają w nim żadnego zainteresowania, a muszę podkreślić, że jest to pies ze skłonnościami do fiksacji.
      Bardzo cieszymy się, że pomysł z izotonikiem się spodobał!

      Usuń
  7. 2, 5, 6, 9, 11, 12, to rzeczy, z których korzystamy z Habsterskim. Co do ważenia psa to fajny pomysł pod warunkiem, że nasze cudo nie waży zbyt dużo. Ciężko wyobrażam sobie wejście na wagę z moją ponad 30 kilogramową "kruszynką" ;)

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs

    OdpowiedzUsuń
  8. pomysł na izotonik super :)

    sposób z wagą przechodził jak Piano był mały, teraz umie wchodzić na małe przedmioty, kolana, pieńki, pudełka, no i na wagę :D gorzej jak nadepnie na przycisk i musi jeszcze raz wchodzić, albo zasłoni okienko z wynikiem :P

    na tabletkę mamy inny patent, wkładasz tabletkę do pyszczka, zamaczasz palec w wodzie i smarujesz nim nos psa, on się oblizuje i ją połyka :) sprawdza się u Tofika, u którego metoda jedzeniowa nie dała rady, pies gryzie smakołyk i doszukuje się tabletki, którą wypluwa. Tofik jest mistrzem wybierania tego co mu smakuje :P

    resztę z listy stosujemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 12 - sama ręka zwilżona wodą daje fajnie radę :) Taka wersja studencka trochę, ale skuteczna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. sposób z wagą na naszej się niestety nie sprawdza, mnie waży ok (w porównaniu do innych wag) ale z psem pokazuje różnicę ok 7-8kg, podczas gdy na weterynaryjnej, która jest chyba dużo bardziej czuła, waży 5.5kg.. przy większym psie to nic strasznego, fajnie jest chociaż orientacyjnie sprawdzić, jednak przy tak małym psie to jednak duża różnica :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to wszystko zależy od wagi. My tak ważymy kota i nie ma dużych rozbieżności między weterynaryjną, a domową.

      Usuń
  11. Węzełki na smyczy. - AAAA NIE TYLKO NIE TO!!! :D
    Nienawidzę mieć supełków na smyczy, to jakiś mój narów, no nienawidzę, aż mi szkliwo w zębach pęka jak o tym pomyślę :))

    Co do 12 to ja mam inny patent, używam takiej rączki do okien (http://serwiskarcher.pl/images/65b8ed3aa47484f3033fa49182743147.jpg) i nią przejeżdżam po tapicerce - też się fajnie sprawdza :)

    "mydło kastylijskie" o kurde, to ja dla siebie takiego nie mam :))

    Co do psiej apteczki, to ja mam ją dość napchaną (a jakiś antybiotyk niewykorzystany, a tu steryd na wypadek jakiegoś pokąsania, kroplówka taka, owaka, vetflex w łapki, vetflex w pieski...:P). Termometr dla mnie to podstawa - i kiedyś dorwałam a aptece dwa kolorowe termometry, jeden różowy, przeznaczony dla psów, drugi turkusowy, który mamy my ( z wiadomych względów - nie warto się pomylić! :P).

    Fajny pomysł na post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa wróć haha my mamy różowy, psy niebieski...ups ;P

      Usuń
    2. Oj nie warto się pomylić! Zabiłaś nas! Leżymy przy klawiaturze i zwijamy się ze śmiechu i gdyby był plebiscyt na najlepszy komentarz, to z pewnością zestaw dwóch powyższych wygrałby! ;)))))

      Usuń
    3. Bardzo mi miło - witaj w moim świecie! :D:D:D

      Usuń
  12. jako szampon dla psa polecam też indyjskie orzechy piorące (www.helfy.pl i wiele innych)- mało się pienią, ale działają nawet z najbardziej alergicznym psem, można prać w nich nie tylko psa, ale też włosy, ubrania, no wszystko.
    Ciekawy patent z mozzarellą, moze to przypasuje Girowi, bo na razie wpycham mu tabletki na chama ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechy piorące znamy, ale nie wiedziałam, że można je też tak zastosować, dzięki za pomysł! Ciekawa jestem czy Giro zwęszy podstęp w mozzarelli ;)

      Usuń
    2. tak :/ pozostaję niestety przy wtykaniu metodą siłową, ale G'Iro kazał przekazać, że mozzarella jest na prawdę pyszna i podziękować Wam za podsunięcie mi pomysłu z karmieniem nią psa xDDD

      Usuń
  13. 3 - prędzej podrapie całą ścianę i wybije szybę w drzwiach niż zgasi światło :/
    4 - ja po prostu nienawidzę węzełków.
    "Najpierw ważymy się na wadze łazienkowej, potem bierzemy psa na ręce i ważymy się ponownie – różnica to waga zwierzaka. Bajecznie proste, ale bardzo przydatne" - trochę trudno podnieść psa ważącego o około 15 kg więcej ode mnie, a do tego wejść na wagę :|
    8 - wolę kupić gotowy i tak rzadko go myję.
    9 - u mojego pomaga tylko wepchnięcie tabletki do gardła :/
    10 - kupiłabym, ale dla mojego psa kosztuje około 700 złotych, a to trochę dużo.
    11 - no cóż, mój za zabawą nie przepada, jak nagroda to tylko jedzenie.
    12 - moja mama do woli rolkę do usuwania sierści i specjalną ssawkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, przykro mi, że ten wpis nie spełnił Twoich oczekiwań :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Ja mam osobisty patent na dogadanie się z psem, trochę jakby za pomocą prymitywnego języka migowego. Część z tego wypracowaliśmy klikerem, na część gestów wpadł sam, a ja to tylko zaobserwowałam i utrwaliłam. Chodzi tu o komendę "pokaż czego chcesz", w sytuacjach w których Cookie ewidentnie czegoś oczekuje, a wszystkie jego potrzeby wydają się być zaspokojone. Wadą może być fakt, że pies nie zawsze pokazuje coś co chcemy usłyszeć. Cookie stosunkowo często pokazuje mi komunikat "każ mu (mojemu chłopakowi) zejść z łóżka" ;) W okresie gdy miałam zbyt dużo wolnego czasu i często to ćwiczyliśmy potrafił pokazać cały ciąg czynności które mam wg niego wykonać, np. wstać, założyć okulary i wziąć smycz. Polecam wyćwiczyć klikerem chociaż "smycz", "miskę" i np. zabawkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nasz domowy trik to smarowanie stópek gliceryną kiedy jes kosmiczny mróz - to działa !

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteście fantastyczni! Podpowiedz, w jaki sposób wygląda psi komunikat: "każ mu zejść z łóżka"? :D My na razie łapaliśmy kontakt wzrokowy z piesełem i na podstawie prób i błędów próbowaliśmy się odnieść do tego na co pies patrzy. Często jeszcze zdarzają się momenty kiedy pies próbuje bardzo ładnie poprosić, a my nie wiemy o co ;) Musimy spróbować tego o czym piszesz! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli Twój pies nie jest typem histeryka-niszczyciela to może rozglądnij się za klatką materiałową - są dużo tańsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny wpis! Cieszę się, że tu trafiłam :)
    Jak pieseł podrośnie to na pewno spróbujemy zabawy w gaszenie światła. A przepisy na izotoniki już zapisałam i na pewno będziemy testować!
    Zabieram się za czytanie pozostałych notatek :)
    PS Warto wiedzieć: karabinek, nie karabińczyk.

    OdpowiedzUsuń