Wrzesień zaczęliśmy od wyjazdu do Annówki. O 3 nad ranem cała nasza trójka zapakowała się do samochodu i ruszyliśmy w kierunku Poznania. Przed 9 byliśmy na miejscu i mimo, że 230km od Wrocławia, to od samego wejścia poczuliśmy się jak w domu.
Głównym celem wyjazdu było oczywiście ogarnięcie naszego agility. Ale jak się okazało nie tylko na torze dobrze się bawiliśmy.
Zacznę od wrażeń związanych z samą Annówką.
Zakochaliśmy się w tym miejscu już od pierwszych chwil. Marta i Mirek stworzyli niesamowitą przestrzeń dla wszystkich psich sportowców. Przez cały pobyt czuliśmy, że spędzamy czas u dobrych znajomych, którzy traktują nas jak domowników.
A to jedzenie... Naleśniki z syropem klonowym są już owiane legendą.
Tak nam się spodobało, że już jesteśmy zapisani na zimowy obóz z Moniką Rylską.
Zakochaliśmy się w tym miejscu już od pierwszych chwil. Marta i Mirek stworzyli niesamowitą przestrzeń dla wszystkich psich sportowców. Przez cały pobyt czuliśmy, że spędzamy czas u dobrych znajomych, którzy traktują nas jak domowników.
A to jedzenie... Naleśniki z syropem klonowym są już owiane legendą.
Tak nam się spodobało, że już jesteśmy zapisani na zimowy obóz z Moniką Rylską.
Trenowaliśmy pod okiem Magdy Łabieniec, na temat której też same ochy i achy! Właściwie dzięki niej odkryłam "nowe" dla siebie agility i mam masę energii i pomysłów na współpracę z Rio. Przede wszystkim muszę ogarnąć siebie, co zaczęłam już pierwszego dnia po powrocie - treningi biegowe na ogarnianie ciała w ruchu. Teraz ćwiczę z niemieckimi juniorami piłki nożnej klik!. To nie żart!
Bardzo wiele się nauczyliśmy na treningach, ale też podpatrując dziewczyny, których poziom był o niebo wyższy od naszego. Dziękujemy wszystkim za spacerki, głupawki i rozmowy do późnej nocy!
W formie podsumowania przygotowaliśmy krótki klip, żeby ożywić szare i smutne jesienne wieczory.
Gratuluję wyjazdu, po raz kolejne powtórzę że zazdroszczę:-) przy okazji to chyba zlot bloggerow był bo z większości czytanych przeze mnie blogow pojechali.
OdpowiedzUsuńO rety, a nasze rozmowy ani razu nie zeszły na temat blogowania i do teraz nie wiedzieliśmy, że ktoś poza nami prowadzi bloga. Nikt się nie przyznał! Chyba musimy przeprowadzić internetowe śledztwo. Dzięki za pierwszy trop!
UsuńWszyscy piszą o magii Annówki, muszę się tam wybrać w końcu!
OdpowiedzUsuńI dzięki Wam jestem już na stopro pewna, że wybiorę się na psi obóz! Jestem zauroczona :)
Super, w takim razie mamy nadzieję, że już niedługo się spotkamy! A Annówka to zdecydowanie magiczne miejsce - w krótkim czasie można się tam naładować pozytywną energią, która wystarcza na długo.
UsuńGratulacje takiego fajnego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny filmik :)
Pozdrawiamy, Ola i Piano
Dzięki! Bardzo nam miło, że tak wiele osób pozytywnie reaguje na nasze przygody i kolejne filmy. Jeszcze raz dzięki.
UsuńTo do zobaczenia na zimowym obozie! Będę z moim zgredkiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie będzie w końcu Was spotkać!
O! Fajnie, że internetowa znajomość będzie miała okazję skonfrontować się w realu. W takim razie do zobaczenia!
UsuńByliśmy w Annowce w sierpniu na obozie. Jest tam super. Raj dla psiarzy :) w przyszłym roku też zamierzam tam przyjechać, ale nie wiadomo czy mi się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy: Dominika&Kentucky :-)
W takim razie może się spotkamy, bo my na pewno często będziemy wracać do Annówki :-)
UsuńPozdrawiamy!
Na obozie były jakieś zajęcia bardziej z myślą o samym człowieku? Tj. jakaś rozgrzewka czy takie ćwiczenia na ogarnięcie swojego ciała przed bieganiem z psem? Czy tylko na torku w czasie poprawek?
OdpowiedzUsuńFilmik super, uwielbiam Wasze produkcje :D. I tak trochę poza psim tematem, ale odnośnie filmiku ;), jaki dokładnie wysięgnik macie do kamerki?
Podczas obozu rozmawialiśmy na temat przygotowania kondycyjnego ludzi i motywowaliśmy się do treningów bez psów. Magda często zwracała uwagę, że agility to sport zespołowy, w którym ważne jest przygotowanie nie tylko psa, ale i handlera (niby oczywiste, ale w praktyce różnie to wygląda).
UsuńCodziennie przed śniadaniem ja i Ania wychodziliśmy na poranne bieganie, które poprawiało nam nastrój i stanowiło rozgrzewkę przed zajęciami. Potem dziewczyny rozstawiały tor, a ja biegłem kolejne 20-25km. Dla nas rozgrzewka i rozciąganie (człowieka i psa), to naturalny element każdego treningu, więc automatycznie po przebudzeniu wskakiwaliśmy w dresy i wychodziliśmy się zmęczyć.
Nieskromnie przyznam, że jednego dnia to ja miałem okazję prowadzić zajęcia i męczyłem dziewczyny nauką techniki biegu i gadką na temat zasad rozgrzewania i rozciągania ciała. Robiliśmy ćwiczenia z koordynacji, równowagi, długości kroku, sylwetki, a później długo rozmawialiśmy o zaletach biegania (i ogólnie ruszania się).
Przy okazji pochwalę się, że właśnie przygotowujemy pierwszy odcinek z serii filmów, które będą poruszać temat biegania z psem, ćwiczeń ruchowych dla człowieka i psa itp.
A nasz wysięgnik/monopod do GoPro to zwykła rurka PCV, przycięta na długości ok.1m i zabezpieczona jedną śrubą. Rurka ma średnicę idealnie pasującą do jednego z mocowań, które były w zestawie z kamerą, więc śruba pełni funkcję asekuracyjną. Rurka PCV 1m + śruba 8mm = ok.4zł.
To fajnie, nie trenuję regularnie w żadnym klubie już od dłuższego czasu, wtedy nie mówiło się za wiele o przygotowaniu samego człowieka (jedynie "czepiano się" obuwia) i treningi skupiały się na samym pokonywaniu sekwencji/torków. Byłam ciekawa, czy na obozie, gdzie tych treningów jest więcej, zahacza się bardziej o ten temat (no i teraz, gdzie agility wydaje się bardziej pro niż wcześniej). Rozgrzewka niby ważna rzecz, ale na zawodach obserwuję, że ludzie jednak nie myślą za wiele o sobie i rozgrzewają jedynie swojego psa (a podejrzewam, że sporo osób robi to nieświadomie, np. przed przebiegiem wyciąga zabawkę nie tyle,żeby rozgrzać zwierzaka, co nakręcić go bardziej na pracę).
UsuńFilmiku o bieganiu będę wypatrywać :).
Dzięki za informację, myślałam, że używacie jakiegoś gotowca. Też chodził mi po głowie pomysł z rurką, bo zostało mi coś po produkcji hopek, więc teoretycznie koszt zerowy, ale brak mi odpowiedniego mocowania, więc rozglądam się za gotowym rozwiązaniem (plus taki, że mają regulowaną długość).
Zazdrościmy! Jak zwykle super produkcja ;) Do zobaczenia na zimowym obozie, mamy nadzieję na załapanie się w Waszym filmiku!
OdpowiedzUsuńI my również mamy taką nadzieję! :)
UsuńOoo, ale super popatrzeć na filmik :) Wygląda to wszystko na full profeskę. Widzę że jak zwykle nie próżnujecie :D
OdpowiedzUsuńJasne, że nie próżnujemy - dopiero się rozkręcamy ;-)
UsuńP.S. Chorwacja w Waszym wydaniu prezentuje się kapitalnie!
Suuuper wypad. Zazdrościmy. :)
OdpowiedzUsuńsuper! ja bardzo chciałam jechać do Annówki, ale jak się obudziłąm to już nie było żadnego miejsca :p no nic, pojedziemy za rok (albo na zimę?), może się spotkamy z Marmurkowym :) Piękne umaszczenie, mój drugi Burdel na pewno też będzie spleśniały :D
OdpowiedzUsuń